Tani i prosty sposób na suszone jabłka? Świeże owoce, ciepły kaloryfer, nóż i papier do pieczenia. Póki na dworze jest niska temperatura, a w mieszkaniu na tyle zimno, że bez ogrzewania nie da się przetrwać, warto pokusić się o sprawdzony od lat sposób na zdrową przekąskę. Jabłka to chyba moje ulubione owoce, skoro jem je przez cały rok niemalże codziennie. Są słodkie, a niekiedy kwaskowate, miękkie lub lekko twardawe. Zawierają błonnik, poprawiają trawienie i oczyszczają organizm z toksyn. Mają wiele korzystnych właściwości, dlatego warto po nie sięgać w różnej postaci. Ja ostatnio przed pójściem spać, pomyślałam sobie: "uwielbiam te owoce chrupać, więc co za problem je skroić i położyć na kaloryferze, skoro i tak jest włączony"? Tak też zrobiłam, co zajęło mi chwilkę, i już żałuję, że przez całą zimę nie robiłam ogromnych zapasów:) Dostałam sporą ilość suszonych jabłek od babci i uznałam, że nie muszę. A to był wielki błąd, ponieważ szybko się skończyły:) Ale już nadrabiam zaległości i zamierzam teraz codziennie robić nową porcję, aż uzbieram duży worek:)

SKŁADNIKI:
dowolna ilość jabłek
kaloryfer, nóż, papier do pieczenia
PRZYGOTOWANIE:
Jabłka umyć.
Każde przekroić na pół, wydrążyć gniazdo nasienne i pokroić w plasterki.
Na kaloryferze rozłożyć papier do pieczenia i wyłożyć jabłka.
Suszyć co najmniej przez jedną noc, a najlepiej przez kilka dni i dopiero, jak się uzbiera ich większa ilość, zjeść ze smakiem;)
Uwielbiam takie jabłka, na jesień suszarka do owoców była cały czas w użyciu ;)
OdpowiedzUsuńSuszarka to fajna rzecz, ale zjada dużo prądu:) a kaloryfery z reguły w tym okresie sa włączone, więc warto je wykorzystać:) pozdrawiam:)
UsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuń