Babeczki nie wychodzą bardzo słodkie, ponieważ są zrobione z gorzkiej czekolady. Wszystko też tak na prawdę zależy od tego ile dacie stewii (ja wolę dać mniej, żeby nie przeważał jej posmak) oraz jakiej czekolady użyjecie (jest znaczna różnica w smaku między 70% a 90%). Nie zmienia to jednak faktu, że są to bardzo zdrowe i smaczne słodkości;) Nawet dla tych co dbają o swoją figurę:) Ja z podanych porcji zrobiłam jedną babeczkę, ale udało mi się ją podzielić na dwie części i tym samym zjeść ją w przeciągu dwóch dni, a nie całość jednego. Gorąco polecam:)
SKŁADNIKI:
(1-2 porcje)
50g czekolady gorzkiej (u mnie 90%)
15g masła
10g oleju kokosowego + troszkę
1 łyżeczka mąki owsianej + troszkę
1 jajko
1 łyżka ksylitolu w pudrze + troszkę
1 łyżeczka syropu klonowego
stewia, wanilia mielona
szczypta soli himalajskiej
PRZYGOTOWANIE:
Rozgrzej piekarnik do 200stopni.
Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej razem z masłem i olejem kokosowym.
Jajko rozbełtaj z solą, stewią, ksylitolem i syropem klonowym.
Dodaj mąkę i całość wymieszaj.
Do gotowej masy jajecznej wlej roztopioną czekoladę i przemieszaj do dokładnego połączenia się składników.
Jedną kokilkę lub dwie małe foremki do muffinów wysmaruj delikatnie olejem kokosowym (natłuszczonym koniuszkiem palca), obsyp mąką owsianą i odsyp nadmiar.
Wlej masę czekoladową i piecz około 9 minut.
Po wyjęciu z piekarnika, babeczki przełóż na talerz, posyp ksylitolem w pudrze i udekoruj miętą/owocami świeżymi.
SMACZNEGO!:)
P.s. A Wy lubicie czekoladowe wypieki?:)
Świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBez cukru też jest smaczne!
OdpowiedzUsuń