Nie wiem czy są ludzie, którzy nie lubią
włoskiej kuchni… Ja uwielbiam! Jak kiedyś spróbowałam tortellini w sosie
gorgonzola, to nie mogłam nadziwić się, że tak ekspresowe i banalne
danie może być tak pyszne! Wtedy wmawiałam sobie, że ta bomba kaloryczna
to nic takiego i że nie zaszkodzi mojemu zdrowiu i sylwetce;) W końcu
nie jem codziennie śmietany 30%, tłustej gorgonzoli i tortellini z
mięsem:) Ale uwaga…! Niebezpieczeństwem jest, że można się uzależnić od
tego smaku i wtedy „od czasu do czasu” może przemienić się w kilka razy w
tygodniu;) Z tego też powodu tortellini dość rzadko ląduje na moim
talerzu. Ostatnio jednak zatęskniłam za jego smakiem i postanowiłam się z
Wami podzielić przepisem, z tym że w lekko odchudzonej wersji:) Zamiast tortellini z wieprzowiną użyłam nadzienia
wegetariańskiego – ricotty i szpinaku, a zamiast śmietany – mleka.
Proste zabiegi, które sprawiły że danie jest znacznie lżejsze dla
żołądka. Zapraszam:)
Połączenie szpinaku, lekkiego sosu gorgonzola, żurawiny i tortellini to istne szaleństwo;) Oczywiście możecie zrobić też wersję full wypas (szczególnie tyczy się to Panów), w której użyjecie TYLKO 3 składników: tortellini z mięsem, śmietany, gorgonzoli (i oczywiście soli i pieprzu). Ale bardziej odżywcza, zdrowsza i dietetyczna jest moja propozycja i taką właśnie Wam przedstawię:)
SKŁADNIKI:
250-300g tortellini z ricottą i szpinakiem + woda do gotowania
2 garści szpinaku świeżego
garść żurawiny
200ml mleka (krowiego/bez laktozy)
60g gorgonzoli (można więcej lub mniej, wedle uznania)
szczypta soli himalajskiej, pieprzu i chili
PRZYGOTOWANIE:
Tortellini
Zagotuj wodę.
Wrzuć tortellini do posolonej wody i gotuj wedle opakowania (około 1-2 minut).
Uważaj żeby nie rozgotować.
Sos
Na patelnię wlej mleko i dodaj kawałki sera.
Czekaj aż ser się roztopi (trzymaj patelnię na małym ogniu).
Dopraw solą, pieprzem i chili.
Kiedy sos się lekko zagęści, delikatnie zagotujea, a ser rozpuści, dodaj szpinak, żurawinę i ugotowane tortellini.
Potrzymaj jeszcze przez chwilę i zdejmij z ognia.
Całość możesz posypać oregano i świeżą bazylią i/lub zaserwować dodatkowo z jajkiem sadzonym. SMACZNEGO!:)
P.s. Jak uda Wam się zrobić, to czekam na komentarze i informacje:) Mam nadzieję, że Wam będzie smakowało!:)
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, a zawsze zastanawiałam się z czym podać te tortellini, gdy widziałam je w sklepie. Tę propozycję trzeba koniecznie wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńDanie na talerzu ma się nijak do tego co na patelni: szpinak jest tak świeży, że nie widać by miał jakąkolwiek styczność z sosem.
OdpowiedzUsuń