Tak więc... (moja pani profesor z języka polskiego zawsze powtarzała: "NIGDY nie zaczynaj zdania od "Tak więc") zapraszam po zdrowy i odżywczy deserek:)
SKŁADNIKI:
(na jedną porcję)
3 łyżki kaszy jaglanej
3-4 łyżki puree dyniowego
4-5 łyżek mleka 1,5% (lub mleka roślinnego dla wegan)
stewia (100%)
1/2 łyżeczki zmielonej wanilii (lub ziarenka z laski)
orzechy laskowe
gorzka czekolada (wegańska dla wegan)
listek mięty (do dekoracji)
gorzka czekolada (wegańska dla wegan)
listek mięty (do dekoracji)
PRZYGOTOWANIE:
Dynię (u mnie hokkaido) umyć, wydrążyć miąższ, pokroić na kawałki
i albo upiec w piekarniku, albo ugotować (ja ugotowałam).
Miękką dynię razem ze skórą zmiksować na puree.
W tym samym czasie, w osobnym garnuszku, ugotować kaszę jaglaną (uprzednio dobrze jest ją uprażyć i przepłukać conajmniej dwukrotnie, aby pozbyć się goryczki).
Ugotowaną kaszę zmiksować, połączyć z dynią, mlekiem i wymieszać.
Dodać odrobinę stewii i wanilię i spróbować.
Jeśli i smak i konsystencja odpowiadają, to wystarczy jeszcze zetrzeć połowę kostki gorzkiej czekolady (minimum 70%), podprażyć orzechy laskowe i razem z listkiem świeżej mięty ozdobić mus.
Podawać można w małych słoikach jeszcze ciepłe albo schłodzone.
SMACZNEGO!
zdecydowanie moje smaki!
OdpowiedzUsuńNo to miło mi, że trafiłam w gusta tak odważnej w łączeniu różnych smaków i niebanalnych produktów bloggerki:)
UsuńJa do dyni powoli się przekonuję, póki co robiłam zupę, a taki deser wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńZupy z dyni sa pyszne! Ale desery wcale nie gorsze:) Polecam:)
UsuńTakie musy to wprost uwielbiam. Wspanialy pomysl;-).
OdpowiedzUsuńMusy to dobra rzecz;) Dziękuję;)
Usuń